Jędrzej z Kórnicy, kocioł zasypowy DEFRO

Uwaga! Opinia pochodzi z okresu, kiedy na rynku był dostępny tylko produkt AnLen® Węgiel. Obecnie dostępne są już nowe, dużo lepsze i szybsze w działaniu aplikacje AnLen® SPEED WĘGIEL oraz AnLen® Czysty Piec.

Posiadam zasypowy kocioł firmy DEFRO i ogrzewam nim dwukondygnacyjny budynek o łącznej powierzchni około 200m2. Muszę przyznać, że od dłuższego czasu borykałem się z wieloma problemami dotyczącymi ogrzewania. Ogólnie wszystko sprowadzało się do tego, że nasz dom ciągle był niedogrzany. Zastanawiałem się nad dokupieniem wentylatora kotła żeby przygotować się lepiej do nadchodzącej zimy. W poprzednim sezonie grzewczym spaliłem prawie 10 ton paliwa, a mimo to w domu nie było ciepło.
W dniu, w którym zastosowałem AnLen mój kocioł stanął w miejscu, tzn. był załadowany węglem, w komorze spalania była poduszka rozgrzanego żaru, a temperatura wody stanęła na 37 stopniach. Całe pomieszczenie gdzie stoi kocioł było zadymione. Nie umiałem sobie z nim poradzić. Wyglądało tak jakby w ogóle nie było ciągu. Po załadowaniu dwudziestu kilogramów węgla posypanego AnLen i wsparciu kotła suszarką do włosów urządzenie ruszyło. Temperatura zaczęła szybko wspinać się w górę, z komina leciały kłęby czarnego dymu. Po około 30-40 minutach przymknęliśmy drzwiczki pod paleniskiem, a temperatura ustabilizowała się na na poziomie około 75 stopni. Byłem zdumiony tym jak długo temperatura była utrzymywana stabilnie. W tym czasie obserwowaliśmy dym z komina, który zmienił kolor na biały, a po około 1,5 godzinie od zadania AnLen (temperatura wciąż ani drgnęła) nad kominem zaczęły unosić się delikatne białe obłoczki dymu. W domu zrobiło się CIEPŁO. Moja żona nie mogła uwierzyć w to, że kaloryfery mogą być gorące od góry do dołu.
Obecnie od prawie tygodnia palę posypując węgiel aktywatorem AnLen. W domu jest ciepło, a mój kocioł pracuje BARDZO stabilnie.
W czasie eksploatacji zauważyłem pewną ciekawą i dziwną prawidłowość. Kiedy kocioł traci równowagę i temperatura zaczyna powoli się obniżać wystarczy przerusztować żar i … PRZYMKNĄĆ!!! drzwiczki pod paleniskiem. Temperatura na kotle co prawda nie podniesie się ale pozostaje na niezmienionym poziomie. Ten manewr można powtórzyć kilka razy. Działając w ten sposób przedłużam wypalanie pojedynczego załadunku węgla. Potem uzupełniam paliwo, podnoszę temperaturę i stabilne wypalanie ładunku rozpoczyna się od nowa. Kocioł obecnie prowadzi się bardzo stabilnie i przewidywalnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *